Nici PDO Warszawa

Nici PDO mają na celu regenerację skóry. Ja stosuję je na skórę twarzy, szyi, dekoltu, gdy pacjentka skarży się na wiotkość skóry, drobne zmarszczki, utratę jędrności skóry. Niektóre pacjentki nie lubią zabiegu mezoterapii, nici PDO są alternatywnym zabiegiem w takich sytuacjach. Nici PDO bardzo dobrze zagęszczają i odbudowują skórę czoła, stosujemy je gdy skóra czoła staje się wiotka, brwi mają tendencje do opadania.

Dla mnie jest to pierwszy z wyboru zabieg do rewitalizacji skóry czoła. Jeżeli chcemy wygładzić dolna powiekę, lub okolicę kurzych łapek stosujemy tam bardzo delikatne, króciutkie nici PDO.

Napinają one kurze łapki, prostują skórę pod dolna powieką. Efekty są bardzo dobre. Nieco dłuższe nici PDO, często w formie spirali, skręcone stosujemy do przebudowy skóry policzka, poprawy linii żuchwy. Proste nici PDO wkładamy w cienką skórę szyi i dekoltu.

Niekiedy zdarzają się pacjentki, które szybko metabolizują kwas hialuronowy, lub też nie chcą mieć zbyt dużo wypełniaczy w twarzy. Wtedy do wypełnienia bruzd nosowo-wargowych, czy bruzd marionetek możemy zastosować wypełniające nici PDO .

Są to nici zwinięte w formie sprężynki, włożone do tkanek ulegają rozwinięciu wypychając tkanki do góry. Efekty są bardzo ładne.

Nici PDO zakładamy w znieczuleniu miejscowym. Skóra pacjentki smarowana jest kremem znieczulającym, lub wykonywane jest znieczulenie igła. Nitki nawleczone są na cieniutkie igły, które wprowadzane są do skóry, wycofując je pozostawiamy w skórze nawleczoną na igłę nić. Zabieg jest niebolesny. Nitka w pierwszym okresie mechanicznie napina skórę np.: owal twarzy, a następnie wzdłuż niej pojawiają się nowe włókna kolagenowe, które zagęszczają skórę. Po zabiegu pacjentka może na drugi dzień wrócić do pracy.

Niekiedy, u delikatnych pacjentek mogą się pojawić niewielkie siniaki, znikną samoistnie po 3-4 dniach. Ach, zapomniałabym, nitki są białe, nie widać ich pod skórą po założeniu.

Pierwsze efekty po założeniu nici PDO widać zaraz po zabiegu. Im dłuższe nitki stosujemy, tym efekty są bardziej widoczne. Nici założone w skórę napinają ją, rozprostowują zmarszczki, skóra staje się gładsza. Im więcej nici zastosujemy, tym efekty są bardziej widoczne.

Ten pierwszy efekt jest wynikiem napięcia skóry poprzez nici. Po około 3 tygodniach od zabiegu rozpoczyna się przebudowa skóry, polidioksanon stymuluje naszą skórę do tworzenia nowych włókien kolagenowych, pod jego wpływem skóra się zagęszcza, staje się mocniejsza.

Pacjentki widzą to po około miesiącu, jest to także wyczuwalne w dotyku. Oczywiście włożenie 2-3 nitek to za mało, ale jeżeli pracujemy 10, 20 nitkami, efekty są bardzo dobre. Ja uważam, że efekty utrzymują się około roku, jednak substancja z której nitki są wykonane ulega ciągłym modyfikacjom, producenci prześcigają się w produkcji nowych modeli nitek, maja one dłużej stymulować skórę, nawet do około dwóch lat.

Warto podsumować jakich efektów możemy się spodziewać po założeniu nici PDO. Jest to wygładzenie zmarszczek, lifting skóry, poprawa gęstości skóry, napięcia skóry. Jeżeli u pacjentki pojawia się wiotkość skóry nici te mogą odwrócić ten proces.

Ja osobiście bardzo lubię stosować nici na czoło i okolice oczu. Dotyczy to dojrzałych pacjentek, u których dochodzi do zwiotczenia skóry czoła, delikatnego opadania brwi. Skóra czoła jest już wiotka, straciła elastyczność. Zanim zastosujemy nici liftingujące BARB, warto ujędrnić i napiąć skórę czoła za pomocą nici PDO.

Nici te tworzą strukturę wzmacniającą czoło, tworzymy na nim rodzaj siatki. Często przy opadających brwiach prowadzi się nici od brwi ku linii włosów aby wystymulować powstanie pionowych włókien kolagenu, które będą delikatnie ciągnąć brwi ku górze.  Analogicznie postępujemy ze skórą w okolicy oczu, gdy skóra jest bardzo wiotka ryzykowne jest podawania toksyny botulinowej, może to spowodować nasilenie worków pod oczami.

Warto wtedy poprawić strukturę skóry wkładając po 5 nitek w dolną powiekę. Nitki te napną i zagęszczą skórę. Często także za pomocą nitek rozprostowujemy kurze łapki, u Pań które nie lubią botoksu. Efekty tych zabiegów są bardzo dobre.

Skórę policzków modelujemy w zależności od wyglądu pacjentki. Inaczej traktujemy Panie ze starzeniem grawitacyjnym, inaczej wkłada się nici pacjentkom które mają typ starzenia drobnozmarszczkowy. Zastosowanie nici na policzki preferuję u kobiet po 50 roku życia, w celu ich ujędrnienia, napięcia skóry. Zabieg ten nie dodaje objętości, jedynie naciąga skórę. Linia żuchwy także wymaga odbudowy, zanim włożymy tam nici BARB, nici liftingujące musimy poprawić jakość skóry, inaczej grube nitki będą wyczuwalne i widoczne przez pacjentki.

W skórę linii żuchwy wkładamy od 10-20 nitek, wzdłuż linii żuchwy,  uwzględniając schemat starzenia się skóry, obecność chomików, czy załamań skóry na linii żuchwy.

Nici PDO służą do regeneracji różnych okolic ciała. Bardzo dobre efekty daje stosowanie ich na skórę szyi i skórę dekoltu. Wiele pacjentek po 50 roku życia skarży się na zwiotczenie skóry szyi, opada ona ku dołowi, widoczne jest jej pomarszczenie. Wkładając cienkie nici PDO rozciągamy zmarszczki szyi, wygładzamy ją. Ja zwykle wkładam 10 nici na szyję.

Wkładamy je w poprzek zmarszczek, aby je jak najbardziej rozciągnąć. W moje ocenie nici dają lepsze efekty niż mezoterapia igłowa, szczególnie gdy skóra jest mocno pomarszczona. Dekolt to kolejny obszar, gdzie bardzo chętnie wkładamy nici PDO.  Panie skarżą się na promieniste  zmarszczki biegnące w kierunku biustu, załamania skóry tworzące się w trakcie spania. Problem ten dotyczy głównie kobiet z dużym biustem. Nitki zastosowane na skórę dekoltu bardzo dobrze wygładzają te zmarszczki, regenerują skórę.

Aby uzyskać długoterminowe efekty warto połączyć nici z mezoterapią lub osoczem. Pamiętajcie Panie, że jeden zabieg nie wystarczy, my często wykonujemy zabiegi na twarz, zapominając o szyi, dekolcie. Na tą okolicę także musimy wykonać serie zabiegów, ponieważ jest ona najczęściej zaniedbywana.

Po założeniu nici PDO możecie Panie iść na drugi dzień do pracy. Twarz może być delikatnie obrzęknięta, ale to nie wyklucza Was z pracy zawodowej. Rozsądne jest zaplanowanie zabiegu w piątek, tak aby móc wyleczyć ewentualnie siniaki. Nici umieszczone są na igle, więc w trakcie ich wkładania w skórę w miejscu przekłucia skóry może się pojawić siniak.

Ja w swoim gabinecie nie obserwuję skutków ubocznych czy powikłań po niciach PDO. Naturalnym następstwem pozabiegowym może być obrzęk skóry i ewentualny siniak, jednak innych skutków ubocznych czy powikłań raczej nie ma. Czasami może się zdarzyć, gdy nitka jest założona za płytko, że jest wyczuwalna przez skórę, widać na skórze delikatne zgrubienie. W takich sytuacjach pomaga masaż, nitka po kilku dniach ułoży się w skórze, zacznie otaczać się nowo wytworzonym kolagenem, przestanie być widoczna.

Nie warto jej usuwać. Bardzo rzadko nitka może wysunąć się ze skóry, należy wtedy udać się do swojego lekarza i uciąć końcówkę nitki, a następnie przemasować skórę. Nie jest to poważny problem. Jeżeli zabieg przeprowadzany jest w gabinecie lekarskim, infekcje po niciach PDO się nie zdarzają, ważne jest przestrzeganie higieny przez lekarza i pacjenta.

Nici PDO nie stosujemy u pacjentek będących w ciąży, karmiących piersią. Nie należy ich zakładać jeżeli na skórze pacjenta obecne są jakiekolwiek infekcje bakteryjne, lub wirusowe. Nitek nie stosujemy u pacjentów ze skłonnością do bliznowców, keloidów, nie stosujemy u pacjentów chorujących na nowotwory, w trakcie chemio i radioterapii. Uważnie kwalifikujemy pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi, z ciężką, niewyrównaną cukrzycą.